Bonjour !
Ostatnio tematem,
a właściwie przedmiotem przewodnim moich decou-poczynań
są wszelkiego rodzaju "nalewajko-wylewajki" :) .
Wczoraj pokazałam czajniczek po liftingu,
dzisiaj będą dwie konewki, tym razem nie rupiecie.
Kształt pierwszej jest wszystkim znajomy.
Lubię je robić i mam jeszcze dwie czekające na wenę :),
które przywiozłam będąc na zlocie w Krakowie.
Szkoda, że w moich stronach nie ma Ikei,
bo pewnie byłabym systematyczną klientką.
Na tej pracy są tylko motywy serwetkowe,
cieniowania, coby dwie różne serwetki ze sobą jakoś połączyć,
delikatne przecierki,
złota metaliczna farba akrylowa Idea Decor,
oraz czarna patyna Talens.
Tę drugą konewkę już pokazywałam w dniu zakupu
. Od wczoraj służy mi do
podlewania kwiatów sezonowych w skrzynkach.
Ozdabiając ją zamierzałam zostawić sporo czystej blachy,
by spokojnie mogła pełnić swoją funkcję użytkową
niezależnie od zewnętrznych warunków atmosferycznych.
Wzór kwiatowy pochodzi z serwetki.
Nie ma żadnych domalowań, co zresztą widać.
Jedynie na styku farby z metalem
zrobiłam kropeczki czarną konturówką
i zabezpieczyłam lakierem jachtowym,
który mi został z malowania mebli ogrodowych.
Próbowałam na metal nałożyć czarną patynę,
aby ten ocynk tak nie dawał po oczach,
no ale Talensem nie dało się pobrudzić,
nie trzymał się podłoża.
Dałam więc sobie spokój.
Na pewno w trakcie użytkowania sama się zestarzeje i zmatowieje.
W każdym razie jestem otwarta na Wasze rady.
Jeśli macie jakiekolwiek pomysły na pozbycie się tego błysku
to chętnie skorzystam .
************************
Pozdrawiam serdecznie.
Marta
Konewczka pierwsza inna niż dotychczasowe twoje prace, tak mi się wydaje i to jest fajne :)
OdpowiedzUsuńA druga konewka CAŁKIEM inna, hi, hi :)
Chyba odpowiedzi poszukałabym na forach związanych z metalem, repusowaniem, patynowaniem chociaż nie wiem czy ocynk jest sposobnym metalem do stosowania patyn na metalu, tych innych niż w decu. Ale z ciekawością będę śledzić poniższe komentarze z radami :)
Tak,tak... CAŁKIEM, CAŁKIEM... hi hi :) :)
UsuńWiesz, ocynk na pewno z czasem zmatowieje. Wystarczy spojrzeć na dachy pokryte blachą ocynkowaną.
Fajne te konewki,szczególnie ta pierwsza ma ciekawy kształt ,
OdpowiedzUsuńa z decu tym bardziej ślicznie wygląda;
ja też mam daleko do Ikei ale zobaczyłam że można takie kupić na Allegro.
Dziękuję. Zerknę tam.
UsuńPrzepiękne konewki.Jedna ładniejsze od drugiej.U mnie wszystkie konewki i pojemniki są matowe. Po jednym sezonie letnim trzymane na zewnątrz i użytkowaniu same zmatowieją. Pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńCzyli na drugie lato i moja błyskotka lśnić już nie będzie. :)
UsuńKonewki urocze, na pierwszej jest super wzór. Czy możesz zdradzić gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńTa serwetka, to jedna z moich pierwszych, baaardzo dawno kupiona, nie pamiętam nawet gdzie. Podzieliłabym się z Tobą, ale została mi jej już tylko 1/4.
UsuńPoprzedniczki już wszystko napisały odnośnie ostatnich prac. Dodam tylko brawo, brawo Marto !
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję.
UsuńI kto tu coś mówił o Chińczykach??!! :D
OdpowiedzUsuńPiękne te koneweczki, wróciłam przed chwilą do poprzedniej, żeby sobie porównać, ale Dyzia ma rację - one różne w oglądzie ;) i nie bardzo da się je w jednym szeregu ustawić i ocenić, bo każda inna, ale każda śliczna...
A co do tego ocynku nowością po oczach bijącym, to ja pokombinowałabym z Hammeritem (wszystkie patyny będą się po gołym ocynku ślizgać, bo są zbyt tłuste).
Pozdrawiam z wciąż wakacyjnie rozgrzanego Posen, V.
Vikuś, ale jakim Hammereitem? Znam tylko kryjące w kolorach, takie na rdzę i metaliczne młotkowe. O tych myślisz? Żeby blachę całkiem zamalować?
Usuńo tych, ale wcale nie zamalować, tylko rozcieńczyć (rozpuszczalnik) i potraktować jak patynę (znaczy przyciemnić tam gdzie pasuje)
UsuńSwoją drogą ten Hammerite jest dobry na wiele projektów - parę lat temu, będzie ze cztery, potraktowałam nim płytki w pewnej kuchni (trzeba było szybko ją odnowić, przemalowanie szafek poszło mi błyskawicznie, ale potem się okazało, że płytki, które są na ścianie, zupełnie ale to zupełnie nie pasują do reszty, a uprzedzałam, że kolorystycznie to nie będzie grało, ale inwestorzy się zaparli... czasu na kucie i położenie na nowo nie było, więc wymyśliłam tego H. - srebro z efektem młotkowym, pomalowałam tapując i efekt zaskoczył wszystkich :)podobno goście byli przekonani, że płytki pochodzą z kolekcji znanego projektanta :)zresztą są na tej ścianie do tej pory i właściciele nie mają zamiaru ich zmieniać)
Ty jednak jesteś NIE-SA-MO-WI-TA!!!!
UsuńŚlę Ci w takim razie duuuużo chłodu z mojej starej piwnicy :) :)
konewki śliczne, chociaż ta druga jakaś taka nie Twoja...
OdpowiedzUsuńale na pewno praktyczna.
Moja Basiu, moja.
UsuńTylko... no właśnie... praktyczna :)!
i ja jestem zdecydowanie za pierwsza jest jakas mi bliższa
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTa pierwsza jest bombowa i już ;)
OdpowiedzUsuńA Ty kiedy z tej zagramanicy wracasz? Pusto TAM bez Ciebie.
UsuńNo proszę jakie koneweczki:) Bardzo mi się podobają:) Buziaki
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńOzdobione konewki wyglądają super. Zapraszam serdecznie na serwetkowe candy : www.niemazaco.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję, zajrzę na pweno.
UsuńBonjour Marta!!
OdpowiedzUsuńTrès bel arrosoir, le Provençal!!!!Le second aussi, plus simple mais très sympa!!!
J’ai aussi beaucoup aimé la petite theière avec les fleurs bleues!! Ton jardin est magnifique!!!!
Bonne journée!
Merci bien, Marie-Anne!
UsuńMoje serce zdobyła konewka numer -1:)Martus jaka Ty pracowita jestes !
OdpowiedzUsuńKasia, dzięki.
Usuńpierwsza konewka ma śliczną kompozycję, pięknie "zlałaś" w jedność motywy, strasznie lubię Twoje domalowania!
OdpowiedzUsuńdruga konewka skromniejsza, ale wiadomo żeby można było użytkować - trzeba było przystopować wodze twórczego działania ;) co nie zmienia faktu, że ten paseczek i kropeczki już dodają moc uroku konewce..... jak dla mnie może tak zostać :)
I na razie tak zostało! :) Podlewam nią kwiatki , spisuje sie bdb.Dziękuję Kasiu za wizytę.
UsuńPierwsza bajeczna!
OdpowiedzUsuńJolu, buziaki!
UsuńŚwietny blog i piękne prace!!
OdpowiedzUsuńKonewki zdecydowanie hit sezonu na blogach królują. Podobają mi się również te wcześniejsze z reliefami i pięknymi cieniami :))
Pozdrawiam :)
Witaj Magdo!
UsuńByłam u Ciebie. Twoja konewka jest piękna!
Z tym Hameraitem ciekawy pomysł...będziesz Marto próbować?
OdpowiedzUsuńJa powoli przymierzam się do Twojej konewki z reliefami... tylko czekam na wyjazd do Ikei no i na tą serwetkę z motywem zawijaskowym:)
Ładnie postarzyłaś pierwszą konewkę, a data na stemplu mówi sama za siebie hi :)
Grażynko, kusi mnie Viola tym H. i na pewno spróbuję.
UsuńA reliefy mogą być na każdej pracy.
No i cieszę się bardzo, że kursik się przydaje. Na razie Ty pierwsza piszesz, że go wykorzystasz. Rób więc swoją koneweczkę i pokazuj, czekam z niecierpliwością. :)
Bardzo piękne rzeczy tworzysz:) Bliskie memu sercu jest tworzenie z "niczego" lub jak piszesz z rupieci. Takie ich drugie lub trzecie życie to magia:)
OdpowiedzUsuń