sobota, 26 października 2013

Dwie butelki i mała konewka. Deux bouteilles et un petit arrosoir.


Bonjour !

     Bardzo lubię ozdabiać butelki. 
To na nich się uczyłam kłaść farbę,
 przyklejać papier i serwetkę, 
operować konturówką i cieniować.
 Pewnie to i strata czasu ( mało osób jest zainteresowanych tego rodzaju decou  ),
 ale nie mogę się oprzeć
 gdy w ręce mi wpadnie flaszencja o ciekawym kształcie.

     Na tej pierwszej, jagodowej,
 motywy są wycięte z papieru, 
jedynie ten w centralnej "ramce" pochodzi z serwetki.
 Na wypuście pod nakrętką położyłam kolorowe płatki złota.
 Innego pomysłu, 
by przykryć nieudaną próbę z pastą "efekt metalu", nie miałam.



niedziela, 20 października 2013

Wszystkie barwy jesieni. Toutes les couleurs d'automne.

Bonjour a tous!

      Jesień. Ta złota, słoneczna, ciepła, mieniąca się barwami na bezchmurnym, błękitnym niebie.

Zawitała i do mojego ogrodu...


środa, 16 października 2013

środa, 9 października 2013

Razem spełnijmy marzenie!

Spełnijmy marzenie Oliwki!

Treść tego posta skopiowałam z bloga  Oxi

Na blogu Handmade Seszen http://handmade-artshop.blogspot.com/2013/10/wielka-prosba-razem-spenijmy-marzenie.html została umieszczona informacja:

Wielka prośba- razem spełnijmy marzenie


Drogie koleżanki blogowiczki, dzisiaj piszę do Was moje drogie, bo mam ogromną prośbę. Dzisiaj na stronie mojego miasta na fb znalazłam taką informację:


"27.10.2013 roku Oliwia kończy 6 lat. Jej największym marzeniem jest otrzymanie jak największej liczby kartek urodzinowych. Mała walczy z rakiem."


Kto tylko może niech zrobi dla niej kartę urodzinową. To tak niewiele dla nas, a dla tej dziewczynki tak dużo. Mała na pewno się ucieszy i możemy przyczynić się do spełnienia jej marzenia.


Kartki można wysyłać na adres:

Oliwia Gandecka

ul. M.C. Skłodowskiej 11/26

65-001 Zielona Góra


Kogo tylko możecie, poproście o ten sam gest. Im więcej osób wie, tym więcej kartek trafi do Oliwki. Z góry Wam dziękuję:)

Dołączam się również do akcji i proszę Was o to samo.
Pozdrawiam ciepło.
 Marta

poniedziałek, 7 października 2013

Troszkę lata zamknięte w decoupage Un peu d'été fermé dans le decoupage.


Bonjour à tous!


      Najpierw chciałabym bardzo podziękować 
za wszystkie przemiłe komentarze pod poprzednim postem.
Nie odpowiedziałam na żaden z nich, za co przepraszam. 
Wrzesień rozpoczął mi się nawałem pracy,
 mnóstwem papierologii do terminowego oddania.
 Po prostu nie wyrabiałam czasowo.
 
     I tak jak obiecałam,
 fotek ogrodowych dzisiaj nie będzie. 
Aktualnych nie mam, a wcześniejsze na pewno kiedyś, 
kiedyś wkleję gwoli wspomnień ciepłych dni. 
 Sześciostopniowy przymrozek spalił mi to co tak pięknie kwitło
 i jeszcze mogło dłuuugo cieszyć oczy.  
Najbardziej żal fuksji i begonii w donicach, 
które miały wiele zawiązanych pąków.
Cóż, przyroda się rządzi własnymi prawami...

Podczas wakacji powstało kilka prac decou 
i najwyższa pora na ich zaprezentowanie.

Na wymiankę z Asią zrobiłam zegar.
 Starałam się uwzględnić jej preferencje 
ale w wyborze motywu oraz całego projektu 
nie miałam żadnych ograniczeń.
 Ptaszki ćwierkają, że trafiłam w gust... :)

Surówka to mdf. 
Tłem jest druga warstwa serwetki 
co bardzo często wykorzystuję w moich pracach.
 Motyw piwonii chińskiej, jeden z ulubionych,
 pochodzi z papieru do decoupage
 (nie pamiętam jakiej firmy gdyż dawno został pocięty). 
Wiele warstw Vidaronu i Flueggera 70.
Na krawędziach złoto z arkuszy zabezpieczone lustriną.