Bonjour a tous!
Zaraz koniec miesiąca,
a u mnie tylko jeden post w lutym powstał.
Toż to wstyd ogromny!!!
Nadrabiam więc i... tak "na szybko" pokazuję
stołeczek, który już od dłuższego czasu mi służy.
Drewienko kupiłam w Kauflandzie.
Było surowe, nie lakierowane.
Na dół położyłam szarą bejcę Fluggera,
która jest jedną z moich ulubionych .
Ze dwa razy polakierowałam,
następnie troszkę zmatowiłam papierkiem
i wtarłam ciemny wosk.
Na siedzisku napis transferowany,
motywy serwetkowe i lakier matowy.
Zastanawiam się nad obrzeżem.
Czy nie jest zbyt "czyste", takie puste?
Jak myślicie? Może jakieś sugestie?
Pozdrawiam serdecznie
i życzę Wam wiosennego, słonecznego, weekendowego wypoczynku!
Marta
Jest prześliczny, ja bym nic nie zmieniała ale jak Tobie biel brzegu przeszkadza to może by przyciemnić jak dół stołeczka.
OdpowiedzUsuńPięknie skomponowałaś ze sobą te serwetki i transfer.
Dziękuję Bożenko!
UsuńA co Ty jeszcze robisz o tej porze????
Piękny stołeczek, transfer super wyszedł, pięknie wszystko skomponowane, a te szare wzory to serwetka ??
OdpowiedzUsuńBoki zostawiłabym jasne ewentualnie zakropkowała i będzie ok.
Bardzo piękna praca!
Tak, to jedna serwetka, na niej są jeszcze ptaszki.
UsuńDziękuję. :)
Cacko zrobiłaś! Kompozycja akuratna w każdym calu i bardzo elegancko skomponowana.
OdpowiedzUsuńA co do obrzeży - ja bym przyciemniła woskiem same ranty i narożniki, a na dłuższym brzegu dałabym transferowy napis, ten sam co na siedzisku, tylko prosto, bez łuku i z prawej strony, no i mniejszą czcionką.
U mnie wiosna na całego, lada chwila zakwitną krokusy i forsycje, brzozy mają już na wpół rozwinięte pąki, świeża trawa wyłazi z ziemi, magnolia aż się rwie, żeby wydać na świat kwiaty, no żyć się chce :)
O przyciemnieniu woskiem nawet pomyślałam ale pomysł z transferem baaardzo mi się podoba. Nie ma to jak oko fachowca!!! Dzięki Vikuś.
UsuńAleż ja Ci tej już kwitnącej wiosny zazdroszczę!!!!!! Choć u mnie też piękny dzień już wstał. No i mam nadzieję, że niebawem powzdycham sobie do wiosennych fotek na Twoim blogu. :)
jest piękny (też kiedyś je widziałam i później bardzo żałowałam, że nie kupiłam), ja brzegi chyba jednak bym troszkę przyciemniła, żeby się tak nie odcinała góra od dołu, ale taki efekt też jest ciekawy:) ten motyw kwiatowy jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś powtórzą serię tych stołeczków, nie ma co żałować.
UsuńI dziękuję Ci bardzo za radę.
Podoba mi się i to bardzo.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zajrzałaś, Bożenko! :)
UsuńStołeczek piękny jak wszystkie Twoje prace ...
OdpowiedzUsuńBardzo udany stołeczek, fajnie zakomponowałaś siedzisko :) jeśli chodzi o brzegi to chyba faktycznie troszkę za czyste.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne stołeczek :)
OdpowiedzUsuńCo do brzegów - nie mam zdania :) Mi się podoba i teraz, ale jak coś cie uwiera, to zrób :)
Ale śliczny!!!
OdpowiedzUsuńBogusława Molenda, Marcelina N., De Ququ, babajaga05, dziękuję dziewczyny za sympatyczne słowa. :)
Usuńçok çok güzel...tebrikler...
OdpowiedzUsuńİstanbul'dan selamlar...
Merci bien!
UsuńEt gros bisous de la Pologne! :)
Lubię te stołeczki, bo mogą być bardzo dobrym pomocnikiem w domu.
OdpowiedzUsuńA i małe dzieci lubią mieć swoje krzesełko.
Twoje bardzo klimatyczne, jak zwykle, ale z tonu, w którym piszesz wnioskuję, że nie do końca jesteś przekonana, że wygląda całkiem dobrze.
Ta szarość pięknie się odcina od dołu i ja bym za bardzo brzegów nie mąciła.
Jedynie przetarłabym same kanty woskiem, żeby te przejścia w inny kolor nieco zmiękczyć.
Ale taka czysta wersja jest jak najbardziej godna uwagi i pochwały, bo nie każdy tak potrafi! :)
I chyba tak zrobię jak radzisz, Olu, choć Viki pomysł też mnie kusi, ale tam więcej roboty :)
UsuńDzięki z odwiedziny!
Taborecik wyszedł śliczny ja zostawiałabym tak jak teraz. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję!
UsuńStołeczek jest śliczniutki,nic nie zmieniaj
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuje Gosiu. :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie - Stołeczek przypomina mi moje dzieciństwo , miałam taki w swoim pokoju - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBosko wygląda :)
OdpowiedzUsuńja bym zostawiła tak jak jest, co za dużo to nie zdrowo:), ale to tylko moja sugestia...
OdpowiedzUsuńSuper praca:)
Buziaki:)
Dla mnie jest doskonały, dopracowany i nie przeładowany, siedzę i się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńIdealne Martuniu. Ja bym nic nie zmieniała:) Ty zdolniaszku!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochane! Fajnie, że tu zajrzałyście!
Usuńhaha widzę że w tym samym czasie te same przedmioty ozdabiamy :) tylko u mnie jeszcze post nie powstał. i ja bym już nic nie dodawała tak jest dobrze ba nawet bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńCzekam więc, Gosiu, na Twoją wersję zdobienia! :)
UsuńUroczy stołeczek, wygląda idealnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuństołeczek REWELACYJNY ! ja mam na strychu takie 4. tez je wtedy kupiłam w Kauflandzie i leżą i leżą...a teraz zobaczyłam je u ciebie i zainspirowałaś mnie bardzo. transferu jeszcze nie próbowałam. Ale serwetkowo myślę , że dam radę! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKalinko, witaj u mnie!
UsuńFajnie, że się zainspirowałaś. Rób tę czwórkę i pokazuj, cobym i ja się zainspirowała! :)
o mistrzyni komponowania motywów - stołeczek jest cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, ale do mistrzyni to mi jeszcze dalekoooooo! :)
UsuńPrześliczny, łebski, bo troszkę się na nim dzieje. Uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że zostawiłam tu swój komentarz, ale chyba tylko mi się wydawało. Stołeczek wyszedł idealnie, aż żal na nim siadać :) Cieniowania jak zwykle wpędzają w kompleksy ;)
OdpowiedzUsuńDelikatny ale nie mdły zarazem. Dla mnie już jest idealny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne sa te stołeczki !
OdpowiedzUsuńpieknie wykonany ten twoj stoleczek.Ja jedynie co bym dodala,a raczej zmienila,to ciemniejsze brzegi ,dodaloby to smaczku:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Vilett
Vilett witaj ! Dzięki za radę.
UsuńWitaj, pierwszy raz u Ciebie goszczę i zostaję. Świetny stołeczek. Bardzo podoba mi się mi decoupagu dodanie tekstu to jest świetne:)
OdpowiedzUsuń