Bonjour!
Bardzo dziękuję
za sympatyczne komentarze pod poprzednim postem.
Miło mi się robiło na duszy!
Dzisiejszy post zgoła inny,
chociaż też z zielonościami w tle.
Ogród o tej porze roku
stanowi zawsze fajne atelier do fotografowania. :)))
Wazon ten, to nowa odsłona starego.
Własność sąsiadki.
Bardzo trudno było zamalować kolor oryginału.
Za każdym razem farba wchodziła w reakcję
z tym czymś czym był pomalowany.
Zamiast bieli pojawiały się paskudne zażółcenia.
Dopiero po nałożenie lakieru mogłam kontynuować ozdabianie.
Zrobiłam strukturę z pasty Cadence, pasty pękającej,
nakładając je szpachelką w urozmaicony sposób.
Gdzieniegdzie odcisnęłam stempel, sypnęłam kulkami 3D.
Dodałam odciski z foremek
i pomalowałam wszystko na biało,
następnie na szaro-niebiesko
i rozbieliłam suchym pędzlem
Zabezpieczyłam 2 warstwami lakieru Touch soft Syntilora.
Jest świetny, bo nie zmienia w ogóle koloru pracy
zachowując głęboki mat.
Ada, dzięki z ten lakier!