Rowerem. A bicyclette.

Bonjour à tous!

Zimę mamy.

 Piękną, białą, z szadzią na roślinach. 

Zimnooo ! Dzisiaj mroziło -15. stopniami. Brrr... 

Dzień jednak dłuższy,
co daje nadzieję na zbliżającą się kolejną porę roku.

 Niebawem zapachnie wiosną
i będziemy więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu.

 A może wsiądziemy na ulubiony rower...

 To jest pudełko po przeróbce. 

Zrobiłam je już jakiś czas temu razem z innym, mniejszym, z tym samym motywem.
 Zero inwencji, banalna robota,
polegająca jedynie na przyklejeniu serwetek po całości.

 Wróciło więc na warsztat.

 Domalowałam pasy
dobierając ich kolor do znajdującego się na serwetce. 

Zrobiłam przecierki. 

Pusty, biały środek ubrałam w motyw różany i pocieniowałam. 

Wierzch pudełka lakierowałam na błysk,
a resztę matem moim ulubionym Syntilorem.

Tak wyglądało wcześniej.

Tutaj ze swoim mniejszych rozmiarów braciszkiem, 

którego już nie mam.

 I jeszcze jeden niewielki zwyklaczek serwetkowy, 

wykonany w tym samym czasie.

Bejcowany, z szablonowym wzorkiem farbą metaliczną,

 lekko muśnięty pastą pozłotniczą Renesansu. 

***********************************************************************************

Dziękuję, że mnie odwiedzacie, 

bardzo dziękuję za pozostawianie śladu, nawet w postaci kilku słów. 

Miło jest wiedzieć, że to co robię wzbudza jakiekolwiek zainteresowanie.

Pozdrawiam serdecznie.

Marta

p.s. Zdjęcie pod nagłówkiem 

nie jest moje. 

Znalazłam je w internecie.
Oto link
https://pl.pinterest.com/pin/375980268867368351/
Wszelkie zastrzeżenia zaakceptuję.