poniedziałek, 27 lipca 2015

We mgle. Dans le brouillard.


Bonjour à tous!

Chłodniej dzisiaj. 
 Drugi dzień oddechu od ponad trzydziestostopniowych upałów.
I choć wolę + 30 niż -3 st., to taki chłodniejszy dzionek się przydaje. :)
Garderobę na strychu można uporządkować, bo od blachy gorąc nie bije, 
 piekarnik  włączyć i upiec coś słodkiego,
 czy stanąć dłużej przy kuchni i np. setkę pierogów ulepić. :)
 A rankiem  we mgle  spacerek po ogrodzie zaliczyć.

Tym razem fotorelacja tylko dla cierpliwych.  :)









Lwie paszcze, wspomnienie ogrodu mamy.




Przy altance.




"Świeczniki" Vanilia Fraise.





Kolorowe lantany.
Mam je po raz pierwszy i się zakochałam.
By sobie pracę ułatwić, 
posadziłam je w dużych doniczkach i zadołowałam.
 Przed zimą  nie będzie problemu z przeniesieniem do piwnicy.




Hortensja  Sunday Fraise już zaczyna się przebarwiać.





W tym roku mi zakwitły. Wreszcie!!!
 Ten różowy ma więcej kwiatów. 
Zauważyłam, że im mniej na nie chucham dmucham,
 im bardziej mają sucho, 
tym piękniej kwitną.







Czy wiecie jaką nazwę nosi ta żółta roślina?






Proszę się częstować papierówkami!
A propos tych jabłek...
Bardzo często gotuję tzw jabłczankę.
Wystarczy ćwiartki jabłek (nie muszą  być obrane)
 rozgotować, zmiksować, dolać wody, dodać cukru do smaku, można i wanilii. 
Potem jeszcze raz zagotować i troszkę zagęścić mąką  pszenną ze śmietaną.
 Na koniec wrzucić pęczek mięty i ciut cynamonu. 
Pozostawić pod przykryciem, by jabłczanka nabrała aromatu.
Pycha! Gorącą z  grzankami można podawać zamiast zupy.




Perovskia. Była fajnym tłem dla róży the Fairy.




Nasturcja - samosiejka


i łubin też.



Drugi zakątek z hostami, pod sosną czarną.
 Bardzo wdzięczne, niewymagające pracy rośliny.




Pajęczynki - babie lato... Czyżby już jesień...?





Ależ misterna robota!




Kilka fotek rajskiej jabłonki.
  Za dużo ich, wiem...  ale ona tak bardzo fotogeniczna!!!!:)))
To jest jej pierwszy raz z taką ilością owoców.
Zrobiłabym jakąś marmoladę. Może znacie przepis?

W tle niekwitnące jeszcze, białe kwiatostany hortensji. 
Kupiłam ją baardzo dawno temu. 
Jest dużym, ( ok. 2 m) rozłożystym krzewem. 
Nie znam nazwy, proszę o pomoc.  :)







Pierwsze kwiaty hibiskusa. 
Suchy badyl naparstnicy zostawiony celowo na nasiona.:)))




Dabecja , krzewinka z rodziny wrzosowatych.


Dwukolorowy rozwar.
 Jesienią nie wykopałam . A że zimy nie było, przetrwał przykryty korą i jedliną. 
 I jeszcze się wysiał!


Pięknie pachnące floksy, wspomnienie dzieciństwa...




Rudbekie, obok ziół mają się nieźle.




Owocowo.




I warzywnie.







Pomidorki koktajlowe samosiejki. 
Ten duży również, przyniesiony na działkę z ziemią kompostową.




Drugi siew fasolki szparagowej.



Pod folią, tylko pomidory.






A mgła już opadła... :)



Żółty bidens i biała smagliczka rokrocznie też się same wysiewają.



Anabelle, mimo że poparzona słońcem wciąż pięknie zdobi ogród.


Limelight  docelowo nabierze barwy limonki,



a Vanille Fraise ciemnego różu, truskawkowego, jak w nazwie.:)


Niesamowicie zagęszcza się  winobluszcz pięcioklapowy.


Okupuje już rynnę. M. będzie musiał z sekatorem wspiąć się po drabinie. :)



A na łące w głębi ogrodu, biel... Aż żal kosić!:)



**********
Jeśli dobrnęliście do końca, bardzo dziękuję!:)

Tak wielką ilość zdjęć wklejam m.in. dla moich Bliskich,
 którzy przebywają bardzo daleko od domu.
 I wiem, że cieszą się jeśli mogą od czasu do czasu zobaczyć
 co się wokół tego ich domu dzieje. :)

Pozdrawiam serdecznie.
Marta

28 komentarzy:

  1. Przepiękny ogrod, bardzo milo bylo po nim pospacerowac , tak tajemniczo zamglony:).
    Warzywniak, ze hoho!!!
    Serdecznie pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Martuś taaaaki bajkowy ogród zapewne wymaga ogromu pracy, dlatego podziwiam Cię. Pięknie Ci się odwdzięczają kwiaty za Twoją dbałość o nie :-)
    Ściskam z chmurnego Słupska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, wcale nie takiego ogromu. Tak go zorganizowałam, że tylko na wiosnę mam co robić, a później tylko to i owo, czyli niewiele. :)
      Też ściskam!.

      Usuń
  3. Witaj z wielka ochotą przespacerowałam się po Twoim cudnym ogrodzie.Mgły kojarzą mi się z jesienią ale to chyba jeszcze nie czas.Fakt jesteśmy już po Ance to kto wie. Co do roślin, to na żółto kwitnąca to chyba dziurawiec lub wiesiołek nie widzę dokładnie. Hortensja ma po rozwinięciu kwiaty płonne na kwiatostanie drobniusieńkich kwiatuszków? Jeśli tak to może to być hortensja bukietowa Tardiva.Buziaki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to dziurawiec. :)
      I dziękuję pięknie za rozpoznanie tej hortensji.
      Faktycznie ma kwiaty płonne, no i później zakwita więc nazwa Tardiva jak najbardziej pasuje. :)

      Usuń
  4. Martuniu - u Ciebie jak zwykle bajkowo ! Tęsknię ! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Madziu, ja też!
    Cieszę się bardzo, że zajrzałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko i córko ile tego masz :-)
    Same wspaniałości na zdjęciach, a co dopiero na żywo,tylko podziwiać.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Na żywo można się jeszcze raczyć mieszanką zapachów, szczególnie rankiem. :)

      Usuń
  7. A ja myślałam, że czarodziejski ogród może być tylko w bajkach. Podziwiam i zazdroszczę
    Pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie u Ciebie Marto :) Ogromny masz ten ogród i taki wypieszczony... zazdraszczam pomidorków i grządek warzywnych, u mnie już nie ma miejsca na nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kilka m2 dałabyś radę wygospodarować w jakimś zakątku ogrodu? Zapewniam Cię Grażynko, że smak i aromat takiego pomidorka nie ma sobie równych. :)

      Usuń
  9. Uwielbiam oglądać zdjęcia takich ogrodów! Najchętniej to bym przebywała a nie tylko oglądała ;P Zaintrygowały mnie lantany? Pierwszy raz widzę, piękne są!
    Jak długo rósł winobluszcz, aby osiągnąć takie rozmiary? Ja w tym roku zakupiłam sadzonkę właśnie tej odmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, lantany to są krzewinki tarasowe w naszym klimacie i muszą przezimować wewnątrz pomieszczenia. Kolory mają bajeczne. Wymagają lekko kwaśnej ziemi.

      Winobluszcz na tej ścianie domu rośnie kilka lat,7, 8, może dłużej... Ale on ma bardzo szybki wzrost i wymaga drastycznego cięcia, szczególnie wiosną. Latem też wielokrotnie używam sekatora.

      Usuń
  10. Z ogromną radośćią przypomniałam sobie Twój wspaniały ogród

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Ci Martuś za ten spacer...
    Z przyjemnością pochodziłam po Twym bajkowym ogrodzie.
    Usiadłam sobie w kątku na 4, zachwyciłam widokiem drzew, potem niespiesznie poszłam śladem kwiatów, pooglądałam kolory i kształty, odpoczęłam na 24 i znów na 28, zauroczyłam się 43, 46 owiało mnie zapachem jesieni i śliwkowych powideł, obejrzałam dojrzewające warzywne plony, chwilę przysiadłam na ławce na 80... a potem wróciłam do początku i poszłam jeszcze raz...
    Cudny, bajkowy, zaczarowany, niesamowity ogród!

    I dobrze, że choć na chwilę odpuściły upały, rośliny też muszą wytchnąć :)
    Buziaki Ci ślę w ilości hurtowej!

    P.S. Ten żółty to pięciornik jest ;) Przynajmniej tak mi się zdaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vikuś, i Ty je tak liczyłaś, te wszystkie zdjęcia????!!!!! Aż do 80.????!!!!!! :)

      W każdym razie, cieszę się niezmiernie, żeś furtkę mego rancza przekroczyła. W realu mam nadzieję też się kiedyś doczekam. :)

      A ten żółty to dziurawiec.

      Usuń
  12. Martuś....mój ogród rzy Twoim popadł w straszliwe kompleksy:)
    pięknie u Ciebie jest...ach
    buziaki słodziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. I jak tu nie kochać lata! A jeszcze mając tak cudny ogród, nic tylko upajać się bajecznymi klimatami. Spacer o poranku, to jest to! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Same wspaniałości , z przyjemnością przespacerowałam się po Twoim ogrodzie jestem zachwycona , ja tez ma taki raj - zapraszam , ale o wiele mniejszy pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  15. Magiczny ogród! A zdjęcie z pajęczyną - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna ta fotorelacja. I cierpliwość nie potrzebna, bo cudnie w tych ogrodowych zakamarkach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny ogród! Z przyjemnością zrobiłam sobie po nim wirtualny spacer! Świetne zdjęcia. Bardzo podoba mi się z pajęczyną. A ta żółta roślinka to mam nadzieję - wiesiołek. Rośnie taka u mnie i cały czas sądziłam, że mam wiesiołka. :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za odwiedziny. :)
    To nie jest wiesiołek, tylko dziurawiec. Tak, krzew ma taką samą nazwę jak ziele lecznicze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Как уютно и как здорово! ;)

    OdpowiedzUsuń