Bonjour à tous!
Skoro jesteśmy w "stołeczkowym" temacie, ciąg dalszy tegoż.
Dwa taborety.
Zrobione już nie-pamiętam-kiedy, ale w tym miejscu nie pokazywane.
Jest to oczywiście lifting staruszków.
Zwykły decoupage z wykorzystaniem serwetek, papieru i szablonu.
Nogi bejcowane.
Niestety, nawet gdybym chciała, nic już nie zmienię,
gdyż daaaaawno temu właścicielka je zaakceptowała. :)
A pisanki się robią... :)
Miłego niedzielnego odpoczynku i buziaki dla wszystkich tu zaglądających !
Marta
A co byś tu chciała zmieniać? Oba śliczne, ten z różami bardzo energetyczny, a jabłkowy ma fajną kompozycję. Ale fajny motyw, te listki takie sprane, delikatne :)
OdpowiedzUsuńA cienie można za wzór pokazywać :)
I na takich cudach sempiternę sadzać?
OdpowiedzUsuńNo niepodobna! ;)
Powiadam wszystkim, że mistrzynią jesteś takich klimatów i zdania nie zmienię nawet jakby mi pięty przypiekano. ;)
Piękne:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, ja bym nic nie zmieniała:)
OdpowiedzUsuńo rany, chyba się zakochałam!!
OdpowiedzUsuńjak pięknie wychodzą ci te mebelki! ten z różami jest cudowny!
sposób w jaki cieniujesz jest do pozazdroszczenia :)
Ils sont vraiment fantastiques, tes tabourets, Marta!!!!!!!!!Superbes!!!!!!
OdpowiedzUsuńJ'ai beaucoup aime le precedent aussi!!!!!!!!
Grosses bises et bon Dimanche!!!!
jak dla mnie oba krzesełka są prześliczne
OdpowiedzUsuńRewelacyjne taboreciki!
OdpowiedzUsuńPIĘKNE !!!
OdpowiedzUsuńCUDOWNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńśliczniutkie- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie taki, jak piszesz "zwykły decoupage", tylko majstersztyk. Szczególnie podoba mi się ten z napisami - sprawiają, że całość wydaje się trójwymiarowa.
OdpowiedzUsuńTaborety wyszły cudnie , bardzo podoba mi się ten z wieńcem kwiatów , jest fantastyczny. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne!! :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że zaakceptowała. :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne są, zwłaszcza ten drugi mi się podoba
Kurcze,tak śliczne, że nawet szkoda na tym siadać! To chyba nie do siadania, a jedynie do oglądania i podziwiania!
OdpowiedzUsuńNo i nie tylko róże ;) bo i jabłuszka cudne są...
OdpowiedzUsuńJa chyba też bym się nie odważyła tą sempiterną ich doskonałych ciał tknąć.
U mnie stałyby sobie do podziwiania tylko.
Piękne :)
bardzo fajne ten jabłuszkowy mega super
OdpowiedzUsuńMarto, taboreciki cudne :) jabłuszkowy najpiękniejszy dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fantastic decoupage!!Your work is so beautiful!!I like the flower pattern that you use!!Excellent!!Wish you a happy day!!
OdpowiedzUsuńDimi...
Ojej, wyleciałam z obiegu na czas jakiś a tu takie cudeńka! Prześliczne taborety Martuś :) Chyba tylko Ty potrafisz nadać cieniowaniami taką głębię płaskim motywom. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńno oczywiści,że tylko Martusia! I oczywiście,że grzech posadzić na tym 4 litery i oczywiscie tylko do postawienia i podziwiania
OdpowiedzUsuńPięknie pocieniowane :) Radosny akcent w mieszkaniu. Nie dziwię się, że właścicielka zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚliczne taborety. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
OdpowiedzUsuńTeż mnie czeka metamorfoza taboretów. Te z jabłkami idealnie pasowałyby tematycznie do mojej kuchni. Piękna robota.
OdpowiedzUsuń