Bonjour à tous!
Wiosna niebawem, więc zabrałam się za ozdabianie konewek.
Dzisiaj jedna z nich.
Kolejny raz testowałam preparaty Stamperii i Pentartu do uzyskiwania efektu rdzy.
Po osłonce, która jest w rozdawajce ( ZAPRASZAM!),
jest to drugi przedmiot moich eksperymentów w rdzewieniu.
Mam już jako takie pojęcie,
ale to jeszcze nie jest chyba to o co chodziło producentom tych specyfików.
Wydaje mi się, trzeba uzbroić się w większą cierpliwość i czeeekać. :)
W każdym razie swoją rdzę na konewce podrasowałam po mojemu.
No i tak to wyszło. :)
Serwetkowy motyw troszkę pocieniowałam i pokropkowałam.
Zawijaski są patynowane,
a robione metodą, która została opisana tutaj .
Przedmiot lakierowałam matem.
Oceniajcie, krytykujcie... :)
Bardzo chętnie poczytam też sugestie
i Wasze doświadczenia dotyczące używania tych preparatów.
*****************************************************************************
Pisanki się robią.
Kilka czeka już tylko na sesję zdjęciową,
a ja tego tak okropnie nie lubię robić.
Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny i sympatyczne słowa.
Pozdrawiam serdecznie.
Marta
Dla mnie perfekcyjna robota!
OdpowiedzUsuńCieszę się, dzięki! :)
UsuńPiękna koneweczka :) Z tym rdzewieniem Martuś to różnie bywa. Podobno trzeba grubo pasty nakładać i czekać na efekt:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem jak grubo, Gosiu, bo na osłonce było jej za dużo.
UsuńI masz rację, w cierpliwość się trzeba uzbroić. :)
Piękna! środek jak z porcelanki, piękne róże i super pordzewiona. Efekt nieziemski, bardzo mi się podoba!No i baaardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTak, ta różana serwetka jest bardzo wdzięczna, chyba dzięki temu, że ma jednolite tło i pozwala robić ze sobą wszystko. :)
UsuńA na zdjęciach celowo pokazałam pierwsze zwiastuny wiosny.
Reniu, bardzo Ci dziękuję, że zajrzałaś. :)
wyszło łał, nic więcej nie dodam, cudo
OdpowiedzUsuńDzięki za "łał". :) Wystarczy!!!
Usuńśliczna konewka Rdza wygląda bardzo autentycznie, jak dla mnie perfekcyjna robota :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Jeśli twierdzisz, że autentycznie, to Ci wierzę! :)
UsuńDzięki, Kasiu!
Cudowna!!! Uwielbiam tą serwetkę :)
OdpowiedzUsuńJa tez ją bardzo lubię.:)
UsuńRewelacyjna, wszystko wyglada idealnie!
OdpowiedzUsuńFajnie, cieszę się! :)
UsuńJest pięęęekna! Uwielbiam Twoje prace!Pięknie wszystko do siebie pasuje. Rdza to nie moja bajka, nic nie wiem w temacie, ale ostatnio widziałam u kolegi ścianę w kuchni między meblami malowaną jakimś sepcyfikiem powodującym rdze i efekt świetny, pojawiający się z czasem, więc pewnie preparaty których użyłaś podobnie działają? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwelinko, nie wiem czy one by na ścianie zadziałały, pewnie tak... ale bałabym się je tam kłaść. Jednakże jestem bardzo ciekawa efektu. W kuchni w stylu np. rustykalnym taka dekoracja z pewnością zdałaby egzamin. :)
UsuńPrecioso trabajo.
OdpowiedzUsuńSaludos
Lirtea, muchas gracias! :)
UsuńFajnie to rdzewienie wyszło. I bardzo podoba mi się połączenie z tymi delikatnymi różami.
OdpowiedzUsuńRdza na konewce wygląda bardzo autentycznie, więc chyba o to jednak chodziło ;) Motyw wycieniowany kapitalnie, zawijaski urzekające :) Całość bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMadziu, Aniu, dzięki wielkie! :)
UsuńKonewka wygląda jak ze złomowiska więc efekt osiągnięty:) chyba nigdy nie zrozumiem umiłowania do postarzania przedmiotów
OdpowiedzUsuńWidzę Aga, ze masz podobne zdanie jak mój mąż. On też nie rozumie po co postarzać nowe przedmioty, rdzewić je na siłę, kiedy wystarczy pójść na złomowisko. :)))
Usuńpiękna!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuńзамечательно!
OdpowiedzUsuńSpasiba! :)
UsuńMAM KONEWKE Z TARGU PCHLEGO i tez bym sobie ja tak zrobiła, podstawy decupage znam. napisz mi proszę jaki preparaty uzylas przy swojej pracy, jestem pod wrażeniem! super wyszło. dziekuje z góry i pozdrawiam. podaje mój adres: kalinkowonawesolo@wp.pl
OdpowiedzUsuńKalinko, to żadna tajemnica. :)
UsuńPodaje ci link do tych preparatów.
http://nicnierobienie.blogspot.com/2015/11/preparat-do-tworzenia-efektu-rdzy.html
przepiękna, romantyczna, super skomponowana :-)
OdpowiedzUsuńZestarzała się Twoja konewka,zestarzała i jeszcze jak jej z tym do ....twarzy :)))))
OdpowiedzUsuńMartusiu,urocza. Buziolki
Ożesz! Piękna!!!!
OdpowiedzUsuńAniu, Elu, Kajko, dziękuję! :) :) :)
UsuńPięknie postarzona, pordzewiona ta Twoja koneweczka. Super efekt rdzy uzyskałaś, każdy inny byłby gorszy!(ja kupiłam w ubiegłym roku te preparaty ale jeszcze nie próbowałam rdzewień:)
OdpowiedzUsuńMuszę jednak przyznać,że w pierwszym momencie wydała mi się zbyt "czysta" pozostała część konewki, zastanawiałam się czemu jej mocniej nie postarzyłaś patynami, żeby uzyskać efekt mocno zdezelowanej koneweczki, jednak im dłużej się przyglądam tym mniej mam pewności że byłby to dobry pomysł. A Ty, co o tym sądzisz??
buziaki :)
Grażynko tam są patyny, czarna i brązowa i całkiem niemało. W realu tło wcale nie jest takie jasne, zdjęcia przekłamują a i słoneczko też ma w tym swój udział. :)))
UsuńCiekawa jestem Twoich spostrzeżeń po użyciu tych preparatów.
Buziaki oddaję. :)))
ależ mnie zachwycają Twoje prace:)
OdpowiedzUsuńA mnie Twoje!!! :)
UsuńNie znam się kompletnie za tych preparatach i takim rdzewieniu... ale wiem jedno:
OdpowiedzUsuńTa konewka jest śliczna, bo została dotknięta Twoją artystyczną ręką, ale tej rdzy, którą zrobiłaś za pomocą preparatów z pracowni chemicznej nic nigdy nie przebije! Żadna pasta, płyn i inne takie producentów atr. plastycznych :D
PS
UsuńPrzecudny banerek sobie ustawiłaś :*
Pamiętasz tamtą???? Mam jeszcze trochę tego tlenku żelaza więc go pewnie jeszcze użyję. Prawdę mówiąc łatwiej mi się nim rdzewiło.
UsuńDziękuję , Kasiu! :)
Ha, kochana! Możesz być pewna, że wiele, wiele Twoich prac jest niezapomnianych!
UsuńPesteczko, to samo mogę powiedzieć o Twoich :)
UsuńTaka konewka, to cudowna ozdoba każdego ogrodu :) Chętnie wpadnę na pisanki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! Może jutro zrobię im kilka zdjęć. :)
UsuńKonecka dzieło. Ja myślałam ,że to prawdziwa rdza, super efekt.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. I witam Cię na moim blogu. :)
UsuńCudowna konewka. Róża to najpopularniejszy kwiat, motyw dość oklepany, ale Ty potrafisz wydobyć magię z każdego różanego motywu. Mogłabym patrzeć i patrzeć na te Twoje różane prace.
OdpowiedzUsuńAnuś, za tak sympatyczny komentarz ściskam Cię bardzo mocno! :)
UsuńPiękna, jak wszystki co wychodzi spod Twoich rąk. A że na rdzach się nie znam więc się nie wypowiem o nich:-)
OdpowiedzUsuńPrzeurocza, delikatna :)
OdpowiedzUsuńPiękna. Bardzo do twarzy różom w tych zawijaskach i rdzy. Brakuje mi jednak odrobinkę rdzy na samym dole, dla przeciwwagi pordzewionej góry
OdpowiedzUsuńMasz rację! Dzięki za konstruktywną uwagę! :) Na pewno zapamiętam. :)
UsuńFaaajna ta rdza, aż się czuje, że za chwilę odpadnie :) W przeciwieństwie do wiecznie świeżych róż z pięknym cieniowaniem i smakowitymi kropeczkami. Może następnym razem spróbuj i tą część zczochrać na maksa?
OdpowiedzUsuńPrzepiękna konewka, chciałabym tak potrafić :)
OdpowiedzUsuń