Bonjour à tous!
Rehabilituję się! Być nie może, by ani jeden post nie pojawił się w tym miesiącu!
Na usprawiedliwienie dodam, że mam wielki remont w domu, rozpoczęty tydzień po Wielkanocy i póki co nie mogę liczyć na szybki finał.
W związku z powyższym, cała decou-pracownia wyprowadzona i zamknięta w pudła. Kilka prac mam skończonych ale czekają na obróbkę. Tęsknię już za pędzelkami, farbkami i serwetkami. No ale cóż, trudno się mówi...
Całą więc energię, jeśli jakiekolwiek jej resztki po nieustannym bieganiu z mopem pozostają, :) kieruję na ogród.
I chociaż tegoroczna wiosna ciepłem nas nie rozpieszcza, roślinkom to nie przeszkadza. Bujnie rosną, sypią kwieciem jak oszalałe, a w sadzie zanosi się na autentyczną klęskę urodzaju.
Zdjęć jest duuuużo. Ogród wczesnowiosenny i aktualny ( sprzed tygodnia).
Komu cierpliwość nie obca, zapraszam. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Marta
piękny ogród
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWspaniałe ogród! Od razu widać, jak dużo starań wkładasz w jego piękny wygląd :)
OdpowiedzUsuńGabrielle, dziękuję! :)
UsuńTego rodzaju starania sprawiają mi wiele przyjemności.
Ogród masz bardzo duży i wiele pięknych okazów nim...wymaga on ogromu pracy...cos o tym wiem...jeszcze troszke trzeba zaczekac aż zapełnią sie wszystkie miejsca...i bardzo chciałabym taką piwonię różową z zółto czarnym środeczkiem...jest przepiękna:)
OdpowiedzUsuńTak, piękne jest. Ta kwitnie dopiero, a może już, po raz czwarty. Tej wiosny posadziłam jeszcze różową o pełnych kwiatach, tak samo ogromnych.
UsuńBeatko, miło mi , że zajrzałaś. :)
Witaj Marta! Zawsze podziwiam Twój ogród jest piękny! Obejrzałam wszystkie zdjęcia w powiększeniu i mogłabym jeszcze:). Ależ to pracy wymaga! Za to później uczta dla oka. Co to jest za kwiat, krzew? taki blado fioletowy z żółtym środkiem? Cosik jak piwonia. Ja jestem na samym początku tej drogi i jak na razie walczę z trawą i mszycami których mam największy urodzaj:-/ Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńEwelinka, masz rację, to piwonia chińska krzewiasta albo jak kto woli drzewiasta.
UsuńPoczątki nigdy nie są łatwe, ale walcz. Mszyce i chwasty są do pokonania. A potem ogród wynagrodzi Ci to swoją urodą.
Buziaki! :)
Odpoczynek dla duszy.
OdpowiedzUsuń...i dla ciała, też. :)
UsuńZ tego ogrodu nie wygryzłoby mnie nawet baaardzo złe psisko.
OdpowiedzUsuńJest cudowny, i dla oka, i dla duszy!
Psisko miałam, ale kochane i na pewno Marzeniu by Cię nie wygryzło. :))))
UsuńDzięki za odwiedziny!
Piękny ogród! U mnie też ogrodowo - zapraszam:)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam. Cudownie tam jest! :)
UsuńMartusia, jessssu ile to pracy trzeba włożyć żeby mieć takie widoki. To nie dla mnie ale popatrzę sobie i odpocznę w cieniu drzewka.
OdpowiedzUsuńGrecia, najbardziej cieni rozłożysty, stary orzech. :)
UsuńZapraszam!
Z wielką przyjemnością przespacerowałam się po Twoim cudnym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, bardzo mi miło, że znalazłaś przyjemność w tym spacerze! :)
UsuńAby ogród tak wyglądał masę pracy w to wkładacie. Brawa
OdpowiedzUsuńAno wkładamy, Tereniu! I sprawiam nam to ogromną frajdę. :)
UsuńDziękuję, że zajrzałaś. :)
Merci! :)
OdpowiedzUsuńPiękny dopieszczony ogród! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie! :)
OdpowiedzUsuńMartuś, dziękuję za cudowny spacer po Twoim wyjątkowym ogrodzie :D
OdpowiedzUsuńTo piękno wymaga wiele prac pielęgnacyjnych. Podziwiam i zazdroszczę :)