Bonjour!
Ponoć teraz w modzie turkusy, błękity i zielenie.
Jakże nie być "au courant"?! :)
Prezentuję więc...
turkusową konewkę. :)
Tym razem bez odrobiny decou.
Wykorzystałam foremki i pastę Das.
Tło robiłam pastą ziarnistą z Lidla.
Malowałam tylko farbami akrylowymi
i nie użyłam ani kropelki patyny. :)
Ornamenty pociągnęłam pastami pozłotniczymi Renesans.
Całość zabezpieczyłam lakierem głęboko matowym.
Nie potrafiłam pokazać na zdjęciach
właściwej kolorystyki przedmiotu.
Zrobiłam ich bardzo dużo i bardzo dużo odrzuciłam.
A i tak " na żywo" kolory mają troszkę inne odcienie,
moim zdaniem fajniejsze. :)
Zapraszam serdecznie do oglądania.
***********
Króciutko dzisiaj.
Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia.
Marta
Pieknie wyszła. Cudna konewka z ornamentami , wygląda dostojnie i bogato. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFantatstyczna :) bardzo klimatyczna :)
OdpowiedzUsuńCudowna, podziwiam!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczna konewka. Bardzo mi się podoją takie ornamenty. Jak dla mnie jest idealna, z jednej strony ozdobiona i elegancka, ale nie w nadmiarze. Piękna praca :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna!!
OdpowiedzUsuńElegancka ta konewka, wręcz pałacowa! Ilość ozdób dobrałaś idealnie i stworzyłaś ciekawy klimat. Ale przecież u Ciebie wszystkie prace mają to COŚ :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczna!:)
OdpowiedzUsuń