Bonjour!
Już chyba kiedyś pisałam,
że naukę decoupage ćwiczyłam ozdabiając butelki.
I sentyment do flaszeczek pozostał.
Do dzisiaj lubię z nimi pracować.
Poza tym, jak by na nie nie spojrzeć,
są to przedmioty użytkowe, przydatne.
Lubią je moi znajomi, których nimi obdarowuję, :)
a i sama wykorzystuję je na nalewki.
Niedawno, na pewien konkurs na fb,
zrobiłam butelkę "koronkową".
Adekwatnie do tematu wyzwania
"Koronkowa robota".
Wykorzystałam popularny papier z jeżynkami
oraz foremkę -matę silikonową.
Chcąc sfotografować pustą, potrąciłam i...
już jej nie mam.:)))
Tydzień temu zlewaliśmy nalewki:
truskawkowo- miętową, z mirabelek i ratafię.
Tak się prezentują w ozdobionych butelkach.
Zdjęcia robiłam przy sztucznym świetle,
więc kolory są przekłamane.
*****
Wiem, że bloga zaniedbuję.
Jakoś łatwiej i mniej anonimowo działa się na facebooku.
Wiem, że mimo wszystko
kilka osób tu zagląda,
za co bardzo, bardzo dziękuję.
Postaram się częściej i tutaj publikować.
Pozdrawiam serdecznie.
Marta
Pięknie ozdobiłaś butelkę, aż żal że uległa zniszczeniu. Zaglądaj choć czasami na blog, bo tutaj łatwiej obserwować posty. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńLenko, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńTak masz rację, już nie raz sobie obiecywałam poprawę w blogowaniu, ale jakoś trudno dotrzymać m słowa. W każdym razie pracuję nad tym.:)
To niepowetowana strata , tyle pracy się zmarnowało. Współczuje :( Buteleczki sa cudowne, tylko się zachwycac. Ja nie mam fb i z przyjemnością tu zagladam :)
OdpowiedzUsuńI dobrze!
UsuńMnie na założenie konta na fb namówili synowie, by mogli łatwiej się kontaktować, a przede wszystkim przesyłać filmiki i zdjęcia wnusiów.
No i niestety ale na tym się nie skończyło...
Dziękuję Aga, że zajrzałaś.:)
Aż szkoda, bo to była naprawdę fantastyczna butelka. Choć na zdjęciach uwieczniona, no prześliczna i unikalna. :) Cieszę się, że tu publikujesz. Ja jakoś nie znoszę facebooka. hehe Pozdrawiam cieplutko i życzę mega radosnego weekendu. <3
OdpowiedzUsuńTrudno się mówi, nic nie może wiecznie trwać!
UsuńZrobię nową, a tę już traktuję jako poligon doświadczalny.:)
Bardzo dziękuję za odwiedziny i wzajemnie życzę Ci również wspaniałych nadchodzących dni.:)
Szkoda butelki , a była taka piękna . Imponująca kolekcja nalewek . U mnie ciągle wszyscy zachwycają się skrzynką , którą mam od Ciebie . Stoi na pralce i kto wejdzie do toalety wychodzi z zachwytem skąd mam takie cudo . Co na nią spojrzę to zawsze Martuniu pomyślę o Tobie . Pozdrawiam cieplutko 💖
OdpowiedzUsuńO jakże mi miło Marysiu!!!
UsuńBardzo się cieszę, że się podoba i mam nadzieję, że nic się z nią złego nie dzieje.
I zapewniam, że czuję Twą pozytywną energię, którą mi ślesz swymi myślami.
Dziękuję, że zajrzałaś.
Ściskam mocno!:)
Kurcze ! Jaka ta butelka jest piękna !? Cieszę się, że jednak zdecydowałaś się napisać ten post na blogu, a nie tylko na fb. Aż chciałabym pójść do Ciebie na kurs ozdabiania butelek !
OdpowiedzUsuńWidziałam już różnie ozdobione butelki, ale Twoje mają naprawdę charakter i styl ! Czuję się zainspirowana ! Spróbuję - po raz pierwszy ozdobić moje butelki na nalewki. Pozdrawiam :))
Ulu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Butelki to bardzo wdzięczny przedmiot do ozdabiania. I przydatny!Więc rób i pokazuj.:)
UsuńTwoje butelki jak zawsze cudne. Na naleweczkę miałabym ochotę wielką.
OdpowiedzUsuńKoronkowa robota rewelacyjna! Aż się łza w oku kręci na widok skorupek, które były butelką. Ale na pewno zrobisz nową, jeszcze piękniejszą.
Pozdrawiam Alina
Alinko, bardzo dziękuję.
UsuńJeśli przyjadę do Opola, to wezmę naleweczkę i będziemy smakować.:)
Szkoda tej butelki bo wyglądała bardzo efektownie. Świetny pomysł na tak piękne przystrojenie
OdpowiedzUsuńMarcinie, bardzo dziękuję.
UsuńImponująca kolekcja zdobnych butelek z nalewkami :) Koronkowej bardzo szkoda, ale wierzę, ze jeszcze nie jedną zmalujesz. Podziwiam za precyzję, bo rozumiem, że koronki malowane konturówką? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartuniu, dziękuję.
UsuńA koronki to wyciski foremkowe. Tak precyzyjnie konturówką to nie dałabym rady. :)
Śliczności!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Agnieszko. :)
UsuńMarto, Twoje buteleczki już widziałam na facebooku i powiem jedno: robią wrażenie! A ta z koronkami to dla mnie czarna magia, nawet nie wiem, jak to robisz, bo mi każdy szlaczek wychodzi strasznie nierówno. Pewnie jeszcze niejedną taką poczynisz pomimo stłuczki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, ta koronka to z foremki, z akrylu.
UsuńDzięki, że zajrzałaś. :)
Piękną butelkę zrobiłaś i żal, że się stłukła. Może uda się powtórzyć dekoracje na innej?
OdpowiedzUsuńKolekcja naleweczek prezentuje się pięknie. Uwielbiam truskawkę z miętą..mniam..
Marzenko, dziękuję, że wpadłaś.
UsuńTez lubię to połączenie.
Nawet robiłam dżemik truskawkowo-miętowy.
Znam Twojego bloga od dawna,ale koronkowa butelka mnie urzekła....urzekła mnie do tego stopnia,że na pewno zrobię w takim klimacie kolejną :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń